sobota, 22 listopada 2014

PROLOG "Darkness"

♦ Tekst pisany kursywą to wspomnienia ♦


Mrok panujący w małym pomieszczeniu pamiętającym wiele nieszczęść zagęszczał atmosferę przesiąkniętą egoistycznym kłamstwem i nieprzewidzianą zbrodnią. Jedynym elementem nie pasującym do całokształtu była ledwo dostrzegalna łuna światła symbolizująca zanikającą prawdę.
Dźwięk urządzenia rejestrującego pracę serca młodego chłopaka zakłócany był przez chrapliwy oddech mężczyzny stojącego nieopodal okna w ciemnym rogu pomieszczenia. Pozbawione uczuć spojrzenie śledziło sylwetkę modela, a wspomnienia zalewały jego świadomość bezskutecznie ukazując każdy popełniony błąd, którego on sam nie dostrzegał.
Nie do pomyślenia było to, że w jednym miejscu tak wiele przeciwieństw mogło ze sobą idealnie współgrać.
Bo prawda zawsze owiana jest nutą kłamstwa.
Mrok nigdy nie istniałby bez kończącej się jasności.
Życie nie miałoby sensu bez śmierci.
A bez chaosu, cisza nie zostałaby doceniona.

♦♦♦

- Więc sądzi pan, że to nie był zwykły przypadek?

- Dokładnie. Liczne obrażenia na to nie wskazują.

- A kim jest ten mężczyzna, który przebywa w sali?

- Cóż…

♦♦♦

Byłem zły. Cholernie zły. Przecież żadna baba po czterdziestce nie będzie mi wypominać moich sukcesów. W dodatku, Jongdae – ten mały, wścibski troll znów zabrał mi klienta sprzed nosa, tak samo, jak ostatnie espresso z naszej kancelarii. I jeszcze ta nieznośna pogoda. Co ja w Londynie mieszkam, że cały czas pada?
Wreszcie dotarłem do mieszkania tego rozpuszczonego modela i już chciałem chwycić za klamkę mahoniowych drzwi, kiedy ktoś mnie uprzedził.
Moim oczom ukazała się odpicowana w drogie ubrania postać czerwonowłosego, który  zakładał na swój nos okulary przeciwsłoneczne wprost od Gucci’ego.

- Zitao? Co ty do cholery wyprawiasz?!

♦♦♦
- … właściwie to nie wiem.

- Jak to pan nie wie?

- Nie pytałem się. I mógłby pan przestać z tym długopisem? To nie mikrofon.

- To na co czekamy? – powiedział policjant, a już chwilę później razem z lekarzem zostali otoczeni przez mrok panujący w pomieszczeniu.

- Dzień dobry. Nazywam się Kim Junmyeon i jestem naczelnym komendantem seulskiej policji. Wraz z lekarzem Choi chcielibyśmy zadać panu kilka pytań. Zgadza się pan?

- Naturalnie.

- A więc…

♦♦♦

- Wychodzę.

- Dokąd?

- Na spotkanie. – Dodał model wychodząc z mieszkania na ponurą klatkę schodową.
           
Świetnie. Nie dość, że był cyniczny to jeszcze mnie ignorował. Odruchowo chciałem chwycić go za nadgarstek i powstrzymać przed ucieczką od wytłumaczeń. Tao chyba przewidział moje zamiary i zabrał rękę, cofając się.
Widząc zachowanie chłopaka, bez chwili zastanowienia brutalnie szarpnąłem go za kurtkę i w tamtym momencie wiedziałem, że to nie mogło dobrze się zakończyć.

♦♦♦

- Pozwoli pan, że zadam już ostatnie pytanie. Chyba najważniejsze w całym dochodzeniu. Kogo pan podejrzewa?
           
- Park Chanyeola.

♦♦♦

Jedno nazwisko, jedno oskarżenie i wiele nieporozumień.



♦ A/N: Witamy ponownie. Tym razem z prologiem opowiadania pod tytułem: "Druga Prawda". Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Czekamy na komentarze oraz zapraszamy do zakładki BOHATEROWIE.

PS Pierwszy rozdział pojawi się pierwszego grudnia. ♦

§ XOXO ~ Sejin i Soomi §

piątek, 21 listopada 2014

Wstęp

Witam.
Na początku pragnę ostrzec, że nie umiem pisać przywitań, lecz jak mus to mus ;p
Mam na imię Wiktoria, a mój wiek dobił już połowę trzydziestki, chociaż tym faktem staram się nie przejmować. Azją interesuję się stosunkowo niedługo, bo niecałe półtora roku. Cała moja przygoda z Koreą zaczęła się od jednego z teledysków Shinee czego do dziś nie żałuję. Teraz jestem fanką Exo oraz 2NE1, shipperką Hunhana, Baekyeola i Marksona, lecz przede wszystkim przyjaciółką Pauli.
Poza Azją interesuję się architekturą i teatrem. Uwielbiam śpiewać i tańczyć oczywiście jak w domu nikogo nie ma. W dodatku nieodłącznymi elementami mojego życia są szkicownik i zestaw ołówków. 
W życiu osobistym nad wyraz cenię sobie spokój i szczerość. Nienawidzę kłamstw, a ludzi, którzy ich używają, unikam. 
Pomimo tego wszystkiego myślę, że w głębi serducha nadal jestem ukochaną córeczką mamusi, która robi przepyszne kopytka z masełkiem.Jestem małą dziewczyną, która czeka na księcia na białym koniu. Jestem kolejnym szarym człowiekiem, który raczej zbyt często zastanawia się nad sensem swojego istnienia we wszechświecie.
Jestem Soomi i miło mi Was poznać. 

♦♦♦

Cześć ^^
Dzisiejszego dnia przyszło zmierzyć mi się z napisaniem kilku słów o sobie. Niestety, jest mały problem, ponieważ kompletnie nie wiem od czego zacząć. Więc może rozpocznę banałami.
A mianowicie. Mam na imię Paula. Niektórzy mówią na mnie Luśka (choć jest to bardzo mała część populacji), a na blogu będę podpisywać się jako Sejin.
Ogólnie jestem raczej zamkniętą w sobie osobą. Lubię Azję, którą interesuję się od ponad dwóch lat oraz świętą ciszę i spokój, a dodatek w postaci krzyku zupełnie nie jest mi potrzeby. Otaczam się tymi, którym ufam, lecz jest ich niewielu i prawdę powiedziawszy wcale mi to nie przeszkadza, bo z natury jestem samotniczką, dla której zimowe wieczory spędzone w ciemnym pokoju, z kubkiem gorącej czekolady są wybawieniem. Ewentualnie właśnie wtedy przychodzą mi do głowy różne pomysły, które zazwyczaj konsultuję z Wiktorią, by potem z większą bądź mniejszą chęcią przelać na papier
Moja przygoda z pisaniem rozpoczęła się mniej więcej dziewięć miesięcy temu. Właśnie wtedy, podczas czytania jednego z opowiadań yaoi, narodziła się w mojej głowie chęć napisania czegoś podobnego, choć z początku byłam do tego dość sceptycznie nastawiona (jestem idealnym przykładem pesymistki). Jednak z każdym kolejnym westchnieniem zirytowania wypuszczonym na wolność z powodu złej fabuły lub opisu nie takiego, jakim pragnęłam, aby był, a także pewnie już tysiącami skreśleń doszłam do wniosku, że pisanie sprawia mi ogromną przyjemność.
Sam fakt, że chociaż na krótką chwilę mogę przenieść się do mojego wyimaginowanego świata i dać ponieść się fantazji oraz zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości sprawia, że pokonanie trudności jakie napotykam podczas pisania, są tego warte.
Tak więc... To cała ja - Pesymistka świetnie odnajdująca się w ciszy, wyimaginowanym świecie wyobraźni lecz również osoba starająca się być możliwie jak najlepszą przyjaciółką.

♦♦♦

Cały pomysł na opowiadanie narodził się na szkolnym korytarzu koło sali chemicznej. Wtedy wydawało się to banalne, lecz z upływem kilku miesięcy i dużej ilości czasu poświęconego na przygotowanie bloga - coraz bardziej realne. Dlatego też mamy nadzieję, że historia, którą chcemy Wam opowiedzieć zdobędzie wiele sympatii i szczerych opinii popartych argumentami.
Nie przedłużając, pragniemy aby nasza współpraca autor - czytelnik była owocną i szczęśliwą przygodą, która rozpoczyna się właśnie TERAZ.

§ XOXO ~ Sejin i Soomi §